Proszę Państwa zwrócił się do nas mieszkaniec Małdyt z prośbą o opisanie ważnego dla niego problemu. Zgodnie ze złożoną deklaracją podejmujemy temat.  Minął prawie rok od wyborów samorządowych i powoli przychodzi czas na weryfikację inwestycji wyborczych pod względem jakości wykonania. Otrzymaliśmy od Pana Marka Szymankiewicza  do wiadomości pismo skierowane do Wójta Gminy Małdyty w sprawie drogi wybudowanej  jesienią 2023r, oraz odpowiedź Pana kierownika Mikołaja Łosiewicza.

       Pan Marek jest użytkownikiem budynku poniżej nasypu kolejowego na przeciw  dworca nad jeziorem Sambród.  Z tego budynku do jeziora prowadziły tory, po których slipowane były łódki. Ten tor to podobno fragment torowiska po nieistniejącym tartaku, który znajdował się w miejscu obecnie zajmowanym przez stadion.  Fragmentem tego systemu transportu jest fundament obrotnicy wykopany przy budowie stadionu, który leży zafoliowany koło stadionu. Tor ten został przerwany nową drogą mimo, że był wrysowany w mapy geodezyjne.

        Z pisma kierowanego do Wójta naszej gminy wynika, że budowa drogi  zaburzyła działanie odwodnienia w okolicy jej przebiegu.  Małdyty są posadowione na wzniesieniu, którego naturalną zlewnią jest jezioro. Nowa droga do przystani  znajduje się między nasypem kolejowym, a jeziorem  i stanowi w tej chwili swego rodzaju tamę dla wody, która przed jej budową,  po prostu spływała do jeziora. Budowa nowej drogi z nawierzchnią z polbruku  obramowanej krawężnikami wymagała tak zwanego korytowania, aby wykonać  podbudowę nawierzchni. Droga jest na nieznacznym wyniesieniu w stosunku do pozostałego terenu. Pan Marek zwraca uwagę, że kolektor prowadzący od studzienki pod drogą jest niedrożny. Tym kolektorem spływała woda opadowa z ulicy Dworcowej i okolic do jeziora. Teraz ze względu na brak odpływu pod drogą woda gromadzi się między nasypem, a drogą tworząc rozlewiska zwłaszcza po opadach deszczu. Pan Marek zwracał się do Urzędu Gminy i w zeszłym roku doraźnie została  odmulona studnia przy jeziorze co dało chwilową poprawę , ale jak widać nie rozwiązało to problemu.

           W odpowiedzi Pana Kierownika znalazła się informacja, że Gmina nie może nic zrobić w sprawie odpływu wody bo jest jedynie dzierżawcą gruntu pod drogą, właścicielem gruntu między drogą a nasypem jest PKP, a od strony jeziora właścicielem działki są Wody Polskie. Pan Kierownik w piśmie twierdzi, że nic nie może zrobić bo Wody Polskie nie odpowiadają na skierowane do nich pismo co w jego przekonaniu zamyka wszelkie możliwości rozwiązania problemu.

         Po lekturze odpowiedzi jesteśmy bogatsi o nową wiedzę. Chyba najciekawszą informacją zawartą w odpowiedzi Pana Kierownika Łosiewicza jest to, że droga jest wybudowana na dzierżawionym gruncie. To bardzo interesująca  informacja zwłaszcza gdy jednocześnie pisze się, że gmina nie może prowadzić inwestycji na nieswoim gruncie. To, że droga jest na dzierżawionym gruncie wyjaśnia jej technologię budowy, a co za tym idzie jej nośność. Po co budować  drogę na lata skoro tylko dzierżawi się pod nią grunt. Przecież kiedyś  dzierżawa się skończy, a w każdym razie nie wiadomo czy działka kiedykolwiek przejdzie na własność gminy. Wielu ludzi zastanawiało się jak taką drogą będą jeździły w przyszłości autobusy do nowej przystani.  Zastanawiające jest też jak droga przetrwa remont przystani, o którym mówi się od wielu lat, a Pan Wójt wielokrotnie wypowiadał się, że inwestycja jest prawie przygotowana tylko pozostaje temat wyjaśnienia przejęcia gruntu od PKP.

Z tego co wynika z pisma, nowej przystani póki co nie będzie bo gdyby była bliska sprawa przejęcia gruntu pod przystanią to po co byłoby dzierżawić grunt pod drogą. Czyżby dzierżawa ziemi i budowa drogi miała być swego rodzaju protezą wyborczą budowy przystani? Pozostaje jeszcze kwestia odpływu wody pod drogą. Nawet jeżeli jest się tylko dzierżawcą gruntu, to w trakcie budowy drogi można było zaplanować i wykonać pod drogą drenaż lub przepusty, które pozwalałyby odpływać wodzie tak jak to zrobiono koło przepompowni ścieków.

Na początku marca 2024 roku, w trakcie kampanii do Wyborów Samorządowych pojawił się artykuł na portalu Ostróda News.pl  opisujący jak to świetnie prowadzone są inwestycje w gminie Małdyty. Autor stwierdza nawet, że  samorząd Ostródy mógłby się uczyć od Małdyt jak należy podchodzić  do inwestycji. Szczególnie podkreśla  ustawienie ławeczek. Zaraz po otwarciu drogi  pojawiły się uwagi dotyczące braku koszy przy drodze, która ze względu na swoje malownicze położenie stała się ulubionym miejscem spacerów wśród małdycian. Gwoli ścisłości koszy nadal nie ustawiono. Zapewne ławeczki są bo je widać. Brakuje tego, czego nie widać. Odprowadzenie wody zostało najwyraźniej pominięte na etapie projektu lub źle wykonane na etapie realizacji inwestycji i teraz jak to zawsze bywa przy działaniach mających cechy fasadowości wychodzą problemy, a ludzie narzekają.

 

 

Cytat z artykułu, który można przeczytać po kliknięciu w zdjęcie.

 „Ku pokrzepieniu Waszych nasączonych żalem, ostródzkich serc publikujemy Wam zdjęcia z ostatniej inwestycji w Małdytach, która jest przykładem tego, że da się traktować swoich wyborców poważnie i rozsądnie wydawać ich pieniądze poprzez nadzór wykonawców, którego w Ostródzie nie uświadczyliśmy. Solidna i profesjonalna robota.”

Swoją drogą autor cytatu chyba nie zdawał sobie sprawy, że po roku użytkowania drogi okaże się że słowo „nasączonych” może być swego rodzaju faux pas. Odszukaliśmy również wpis z 12 Lutego 2024 roku na FB Gminy Małdyty, z którego jasno wynika, że  droga jest gminna, a nie dzierżawiona oraz, że jest ona wstępem do remontu przystani. Dzisiaj wiemy, że w budżecie na 2025 nie ma takiego przedsięwzięcia.  Cały wpis można przeczytać klikając w zdjęcie.

 

Zapewne znowu zostaniemy oskarżeni o poszukiwanie sensacji, ale faktem jest, że woda stoi i nikt nie reaguje na zgłoszenia Pana Marka. Dobrze, że tegoroczna zima jest uboga w opady deszczu i śniegu bo gmina nie ma tylu zgłoszeń o rozlewiskach jak w zeszłym roku w Wilamowie i Kadziach. Można zawsze uznać, że droga jest, a problem z nią związany ma tylko jeden człowiek, ale gdyby wszystko było zrobione zgodnie ze sztuką woda pewnie by nie stała między nasypem kolejowym, a drogą tylko odpływała drenażem pod nią do jeziora. Fajnie że są ławeczki.  Bardzo dobrze, że jest utwardzona droga. Jeszcze fajniej byłoby gdyby zostało wykonane odprowadzenie wody do jeziora, bo ktoś narzeka. Ktoś inny o tym pisze, a kogoś innego zapewne zirytuje to pisanie o „bzdurach” i czepianie się drobiazgów, a wystarczyło aby wszystko było zrobione dobrze tak jak to opisano w załączonym artykule. Załączamy wszystkie pisma i mapki w posiadaniu, których jesteśmy. Pooglądajcie, poczytajcie. Jak zawsze wyciąganie wniosków pozostawiamy Państwu.