Wydawać by się mogło, że po otrzymaniu negatywnych opinii w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla inwestycji w skrócie zwanej biometanownią w Kadziach, Wójt Gminy Małdyty wyda w końcu decyzję zgodną z oczekiwaniami mieszkańców i złożoną obietnicą, że jest z nimi. Wygląda na to, że wielokrotne wydłużania czasu na uzupełnienie wniosku inwestora bardziej wpisuje się w jego oczekiwania niż w oczekiwania mieszkańców żyjących z nadzieją, że decyzja będzie negatywna i uchroni ich od konieczności życia na ekologicznym polu minowym. Najwyraźniej po wielkich trudach i bojach powstał aneks do pierwotnego raportu, do którego było tyle pytań. Tym razem mamy rozbudowaną formę graficzną podpisaną przez tego samego autora co poprzednio . Aneks wprowadza kilka nowych informacji.
Po pierwsze nastąpiła zmiana substratów do wytwarzania biometanu przedstawiona w tabeli nr3. Wynika z niej, że nie będą przetwarzane surowce, produkty uboczne pochodzenia rolniczego i z przetwórstwa rolno-spożywczego niebędące odpadem, spełniające definicję biogazu rolniczego. Odpady zwierzęce jednak pozostały wśród substratów. Mamy też informację, że inwestycja nie będzie podłączona do sieci gazowej bo jej nie ma w okolicy, co oznacza, że skroplony gaz będzie cysternami wywożony do odbiorców i składowany w zbiornikach na terenie inwestycji. Poferment będzie magazynowany w maksymalnej ilości 66 tyś ton i sprzedawany jako bionawóz.

Po drugie pojawiają się jednostki kogeneracyjne. Pod tą nazwą kryją się silniki spalinowe napędzające generatory prądu, do zasilania których zamiast oleju napędowego będzie używany biometan. To nowa rzecz w inwestycji bo dotychczas nie było brane pod uwagę wytwarzanie energii elektrycznej. Można się domyślać, że inwestorzy liczą na modernizację infrastruktury energetycznej związaną z ewentualnym powstaniem w okolicy elektrowni wiatrakowych i fotowoltaicznych dzięki, którym pojawią się możliwości sprzedawania wytworzonego prądu do sieci krajowej.
Po trzecie pojawia się informacja o maksymalnej ilości byków i ich stadnych zachowaniach oraz konieczności tworzenia buforu dla bezpieczeństwa ludzi. Jest też informacja, że padłe sztuki będą odbierane siedem dni w tygodniu przez odpowiednie firmy. Pojawia się informacja że jako mleko zastępcze będzie stosowane mleko w proszku do karmienia cieląt. Dowiadujemy się że proces dezynfekcji będzie między innymi prowadzony przy pomocy wody pod ciśnieniem a w trudnodostępnych miejscach mogą być używane środki myjące. W przestrzeni publicznej funkcjonuje informacja, że inwestycja została odsunięta od Koszajn. Tak naprawdę inwestycja jest tam gdzie była tylko jej powierzchnia została zmniejszona o kilkaset m2 od strony wiaduktu nad nieistniejącą linią kolejową.
Takich informacji jest więcej w aneksie. Jeżeli ktoś z Państwa chce się zapoznać z całością raportu jest dostępny po kliknięciu w zdjęcie poniżej.
Chyba najciekawszy fragment to punkt 2.19 . RYZYKO WYSTĄPIENIA POWAŻNYCH AWARII PRZEMYSŁOWYCH. Tutaj zaczyna się robić poważnie, bo pojawia się zapis który mówi:
Na terenie analizowanego przedsięwzięcia będzie dochodziło do magazynowania biogazu rolniczego oraz biometanu w postaci skroplonej. Magazynowane ilości będąprzekraczały wielkość 200 Mg, tj. ilość graniczną powodującą zaliczenie analizowanej biometanowni do zakładów o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej.
W związku z tym, Wnioskodawca będzie zobowiązany do:
➢ zgłoszenia zakładu właściwemu organowi Państwowej Straży Pożarnej (art. 250,
ust. 1 Ustawy z dnia 27 kwietnia Prawo ochrony środowiska – tekst jednolity Dz.U.2024.54 z późniejszymi zmianami),
➢ sporządzenia programu zapobiegania awariom (art. 251, ust. 1 Ustawy z dnia 27 kwietnia Prawo ochrony środowiska – tekst jednolity Dz.U.2024.54 z późniejszymi zmianami),
➢ opracowania i wdrożenia systemu zarządzania bezpieczeństwem, gwarantującego odpowiedni do zagrożeń poziom ochrony ludzi i środowiska (art. 252, ust. 1 Ustawy z dnia 27 kwietnia Prawo ochrony środowiska – tekst jednolity Dz.U.2024.54 z późniejszymi zmianami),
➢ opracowania raportu o bezpieczeństwie (art. 253, ust. 1 Ustawy z dnia 27 kwietnia Prawo ochrony środowiska – tekst jednolity Dz.U.2024.54 z późniejszymi zmianami).
Wnioskodawca dopełni wszystkich ww. obowiązków.
W tym miejscu żarty się kończą, bo dotychczas martwiliśmy się zapachem, kurzem, insektami i gryzoniami. Zgodnie z tymi informacjami musimy zacząć się martwić znacznie gorszymi rzeczami czyli ewentualnymi awariami instalacji napełnionej biogazem lub biometanem np. pożarem lub rozszczelnieniem się instalacji. Istnieje też bardzo poważne ryzyko wybuchu zbiorników z biometanem. Można też sobie wyobrazić wystąpienie wszystkich trzech wypadków powiązanych ze sobą w dowolnej konfiguracji lub występujących po sobie. Oczywiście odpowiednie dokumenty wymienione wyżej powstaną. Pytanie brzmi czy Państwowa Straż Pożarna została poinformowana o przygotowaniach do takiej inwestycji i czy została zapytana czy jest w stanie w przypadku wystąpienia zagrożenia w odpowiednim czasie zareagować? Nasuwa się taż pytanie czy okoliczne jednostki RG PSP i OSP są przygotowane technicznie do walki z takimi zdarzeniami. Ciekawie w tym wypadku robi się w aspekcie infrastruktury drogowej w okolicy inwestycji. Do tej pory martwiliśmy się czy drogi wytrzymają kilkadziesiąt pojazdów ciężkich dziennie. Teraz trzeba się zastanowić czy drogi pozwolą na właściwą reakcję na zaistniałe zagrożenie służbom ratunkowym.
Żeby uzmysłowić Wam o czym mówimy to 200 Mg ( megagramów) jest jednostką stosowaną standardowo do określania masy odpadów i w przepisach dotyczących recyklingu. 1 Mg jest równoważny 1 tonie. Liczba 200 jest tylko wartością graniczną określającą czy inwestycja lub zakład należy do grupy zagrożonej dużym ryzykiem poważnej awarii przemysłowej. To dosyć enigmatyczne określenie kryje w sobie szereg różnych awarii, których skutkiem może być uwolnienie dużych ilości biogazu z instalacji wraz z jego konsekwencjami. Dla uzmysłowienia ile to jest, w domowej butli gazu mieści się go 11kg . Czyli w biometanowni będzie składowane oczywiście w przybliżeniu 20 tysięcy butli gazu lub więcej. Biogaz wytworzony w reaktorze to mieszanina biometanu głównie z dwutlenkiem węgla w stosunku 50/50% i po usunięciu CO2 powstaje gaz zbliżony do gazu ziemnego. Próbowaliśmy przeliczyć i porównać wartość energetyczną z materiałami wybuchowymi, ale nie jest to sprawa prosta i aby nie porównywać krzesła do samolotu posłużymy się tylko tym porównaniem z butlami domowymi bo jest on chyba najłatwiejszy do zrozumienia. W dużym uproszczeniu skroplony biometan jest podobny do gazu LNG takiego jak w butli i takiego jakim są napędzane samochody. Jedno jest pewne, że oceniając nawet bardzo ostrożnie, to takie ilości biometanu w przypadku wybuchu lub niekontrolowanego rozprężenia, spowodują duże zagrożenia dla ludzi i mienia.
W sumie to należałoby się zastanowić czy Pan Wójt zdaje sobie sprawę o czym ma zadecydować. Miejmy nadzieję, że chociaż inwestorzy wiedzą co budują bo jeżeli nie, to uchowaj nas Boże.
W sumie to dosyć ciekawie się zrobiło bo inwestorzy cały czas zapewniają nas o swoim uczciwym podejściu do sprawy inwestycji. Na każdym etapie piszą, że dochowają wszelkich procedur i gwarantują dbałość o wszystko. Skoro deklarują staranność i uczciwość to dlaczego dopiero w aneksie pojawiają się tak ważne informacje. Czyżby wcześniejszy wniosek był oparty o bardzo pobieżny raport wpływu na środowisko? Czy aby na pewno jesteśmy traktowani poważnie, a nie jak ślepi i głusi, którzy jak to się czasami kolokwialnie mówi, łykną wszystko czym im się pomacha przed nosem? Czyżby opór mieszkańców spowodował, że aneks jest bardziej szczegółowy? To kiedy byliśmy traktowani poważnie? Wcześniej, czy teraz? Te pytania wzbudzają w nas wątpliwości czy inwestorzy nie postąpią podobnie w trakcie budowy i eksploatacji inwestycji. Bo jeżeli na tym etapie nie byliśmy traktowani poważnie to kto zagwarantuje, że w trakcie eksploatacji biometanowni nie będzie tak samo. Proszę Państwa naszym zdaniem nie mamy i nie będziemy mieli wpływu na inwestorów co do zasad budowy i eksploatacji biometanowni w Kadziach. Jedynym momentem, w którym możemy wpłynąć na całe przedsięwzięcie jest etap uzgodnień środowiskowych. Naszym przedstawicielem w tej sprawie jest organ samorządu terytorialnego w postaci wójta gminy. Inwestorzy mają prawo planować inwestycję i wystąpić o uzgodnienia. Nikt nie może im tego zabronić. Wiadomo że będą liczyli pieniądze co w oczywisty sposób będzie ograniczało wprowadzenie rozbudowanych systemów nadzoru i kontroli funkcjonowania zakładu. Ich celem jest minimalny niezbędny wkład w inwestycję i maksymalizowanie zysków.
Po to się robi biznes. Wójt natomiast jest od tego aby nas chronić przed zagrożeniami, które generuje taka inwestycja. Tylko on podejmuje decyzję i tylko on ponosi za nią odpowiedzialność moralną. Miejmy nadzieję, że nasz los znajduje się we właściwych rękach, bo jeżeli nie to część mieszkańców gminy będzie żyła przez długie lata w cieniu zakładu generującego nieustanne zagrożenie dla okolicy. Czy Mieszkańcy tego chcą? Można w to wątpić. Lepiej być zapobiegliwym niż poszkodowanym. Jak zawsze podzieliliśmy się z Państwem naszą wiedzą i przemyśleniami. Wy teraz musicie podjąć decyzję. Czy jesteście już zmęczeni walką i protestowaniem przeciw biometanowni. Czy wierzycie w zapewnienia inwestorów i wyrazicie milczącą zgodę na inwestycję. To Wasza gmina, Wasza wioska, Wasz dom. To Wy jesteście źródłem władzy w tej gminie i to Wy macie prawo decydowania o wszystkim.